W ciągu roku w Okinoshimie odbywa się wiele tradycyjnych świąt, podczas których można doświadczyć jak wyjątkowa jest kultura tych wysp. Spośród wszystkich festiwali trzy najważniejsze to: Sairei Furyū (3 maja, lata parzyste), Goree Furyū (co roku 6 czerwca) i Oki-mura-matsuri Furyū (19 października, lata nieparzyste). W zeszły poniedziałek udało mi się zobaczyć drugi z wymienionych – Goree Furyū, który jest na tyle wyjątkowy, że otrzymał status Niematerialnego Dobra Kultury Ludowej Prefektury Shimane.
To bardzo widowiskowe wydarzenie co roku przyciąga wielu mieszkańców, a także gości spoza wyspy. Festiwal odbywa się w chramie (chram to inaczej świątynia w shintō – tradycyjnej religii japońskiej) Tamawakasu-mikoto. W dniu wydarzenia w okolicach pojawiają się liczne kramy i stoiska z przekąskami, napojami i zabawkami. Osobiście przypomina mi to trochę nasze polskie odpusty parafialne, których nieodłączną częścią jest w ostatnich czasach jarmark.
Chram Tamawakasu-mikoto to jedna z najważniejszych świątyń na całej wyspie, a także tzw. souja, czyli specyficzna świątynia, w której zebrane i czczone są bóstwa z danego regionu. Zarówno honden (główny pawilon chramu), jak i dawny budynek haiden (budynek poświęcony modłom i obrzędom) mają status ważnego dziedzictwa kulturowego Japonii. Na terenie chramu można również zobaczyć wysoki na 29 metrów i liczący ponad 1700 lat cedr japoński Yao-sugi. Z samym drzewem związane jest wiele ciekawych opowieści i legend, ale o tym może innym razem.
Specyficzna rola chramu Tamawakasu-mikoto widoczna jest zwłaszcza podczas Goree Furyū, kiedy to konie niosące bóstwa z różnych regionów wyspy galopują przez bramę w kierunku budynku chramu. W ten sposób chram gromadzi bóstwa z całego regionu. Obecnie koni jest tylko 8 i pochodzą one tylko z dzielnic w Okinoshimie. W przeszłości wbiegało ich na teren chramu nawet 48, a przybywały również z sąsiednich wysp archipelagu.
Każdy koń prowadzony jest przez pięciu mężczyzn, którzy wybierani są spośród mieszkańców poszczególnych dzielnic. Jest to oczywiście bardzo trudna i niebezpieczna rola, zdarzały się nieszczęśliwe wypadki, dochodzi też czasem do zranień. Uważać musi także publiczność. W utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa zaangażowani są mieszkańcy z dzielnic, z których przyjeżdżają bóstwa, a także duża liczba policjantów. Wraz ze znajomymi wybraliśmy miejsce tuż przy bramie, przez którą galopują konie i jak się okazuje, było to miejsce dość niebezpieczne. Jeden z koni przebiegł nam dosłownie tuż przed nosem, a pan mający utrzymywać porządek (i trzymający wielki kij) krzyczał donośnym głosem, by się szybko przesuwać do tyłu. W całym zamieszaniu i emocjach połowa osób (w tym ja) zapomniała zupełnie, by uwiecznić tę chwilę na zdjęciach.
Moment, kiedy galopujące konie wbiegają na teren chramu, jest bardzo ekscytujący i właśnie ta część dnia przyciąga największą publiczność. Same rytuały zaczynają się oczywiście o wiele wcześniej. Osoby odpowiedzialne za prowadzenie koni już od pierwszego czerwca przenoszą się z własnych domów i do czasu festiwalu mieszkają razem w np. jednym z budynków lokalnego chramu. Tam przygotowują się do obrzędów i dokonują rytualnego oczyszczenia duszy i ciała. W dniu festiwalu konie w drodze do chramu Tamawakasu-mikoto prowadzone są przez okolice, z których pochodzą i wprowadzane są do różnych budynków, m.in. restauracji, co ma przynieść powodzenie danemu miejscu. W późniejszych godzinach odbywają się też rytuały mające zapewnić obfite plony, a także wyścigi konne i pokazy łucznictwa konnego.
Zależnie od tego, które miejsce się wybierze, to taką część festiwalu i rytuałów się zobaczy. Mnie w tym roku udało się zobaczyć moment galopowania koni przez teren chramu i procesję na miejsce, gdzie odbywa się rytuał sadzenia ryżu. Samego rytuału już nie udało mi się niestety zobaczyć. Festiwal wypadł w tym roku w poniedziałek i musiałam powrócić do obowiązków w pracy. W przyszłym roku planuję wykorzystać zdobyte w tym roku doświadczenie i ustawić się w innym strategicznym miejscu, z którego będzie lepszy widok.
Jagoda Wołoszyn
Zdjęcia:
1. Brama chramu Tamawakasu-mikoto przez którą podczas festiwalu galopują konie niosące bóstwa z okolicznych chramów. (fot. Komitet Promocji Światowego Geoparku UNESCO Wysp Oki)
2. Japoński cedr Yao-sugi. (fot. Komitet Promocji Światowego Geoparku UNESCO Wysp Oki)
3.
4. Teren chramu w dniu festiwalu.
5. Procesja zmierzająca do chramu.
6. Wszyscy oczekują na zbliżające się konie.
7. Jedna z grup zmierzająca do chramu. (fot. Komitet Promocji Światowego Geoparku UNESCO Wysp Oki)
8. Procesja przenosi się w miejsce, gdzie odbędzie się rytuał sadzenia ryżu.
9. Z tyłu procesji niesione jest mikoshi, czyli mała przenośna świątynia (palankin). W ten sposób bóstwo przenoszone jest na miejsce, gdzie odbywają się kolejne obrzędy.
10. Na miejsce kolejnych obrzędów zmierzają też konie.
11. Rytuał sadzenia ryżu odbył się na małym wzgórzu położonym niedaleko chramu Tamawakasu-mikoto.